SKORZYSTAJ Z URZĄDZENIA. NAJLEPIEJ ŁAPIDARNIE.

TG: siema bracie pracuje nad fajnymi rymami
EB: nie mam czasu na twoje debilne rapy!
TG: poczekaj one sa swietne posluchaj
EB: czy ty wogóle wierzysz w to że miałem wybuchnąć?!
EB: bo miałem ale teraz jestem w jakimś dziwnym ciemnym świecie.
EB: i teraz chyba jestem nawiedzany przez moją zmarłą babcię!
TG: hmm
TG: na serio
EB: tak to wszystko prawda ale muszę lecieć!
TG: zapodam jakies rapy o tym okej
EB: stary, ja po prostu sadzę że te całe rapy nie są tak fajne jak ty uważasz.
TG: nie to bedzie zajebiste zaczekaj
EB: nie muszę lecieć! pa!
TG: poczekaj
TG: armageddon grozi nam niebezpieczenstwem
TG: ale ja tu jestem i jestem zajęty zolnierstwem
TG: by wysłać bohaterow by zniszczyc zaglade
TG: zobaczyc kto wygra dzielnosci olimpiade
TG: ben or bruce? ludzie wezcie sztucce
TG: zjedzmy obiad pokoju a nie waszego gnoju
TG: posiecenie afflecka, tzn poswiecenie, a maconnahey blednie
TG: zaraz
TG: maconnahey nie byl w tym co nie
TG: zarapuje o
TG: nie wiem
TG: morganie freemanie
TG: jak jest prezydentem
TG: bedzie zwane
TG: "nikogo nie obchodza juz czarnoskorzy prezydenci. dzieki obama"
TG: no i widzisz musisz mi nie gadac tylko o tych zjebanych filmach
TG: nie mam juz materialu do rapow

> DOŚĆ DZIWNEJ POEZJI CZERWONEGO.