Friday, October 25, 2013

[S] ==>


Drogi są puste. Wiatr przelatuje przez pustkę oddzielającą domy, jakby wypełnianie sobą pustej dynii, lub dokładniej, okradzionej skrzynki pocztowej. Znana Ci nuta jest wyprodukowana. Dzięki niej Pustka nastraja swój instrument i gra według schematu.

To są twoje 13 urodziny, i jak było podobnie z dwunastoma poprzednimi, czegoś ci brakuje w życiu. Gra mydląca ci oczy to tylko jedno zagranie pewnego spryciarza, który wbudza uczucia nie radości, a pustki. Jego plany nie przypominają schematów żadnego żartownisia; raczej kieszonkowca. Jego zagadką jest Nicość. Ta zagadka się całkowicie rozprasza wszędzie, niczym niewyraźne odbicie księżyca, gdy jedna kropla pełna wzroku spada do jego studni pełnej czarności. To najbardziej diaboliczna zagadka ze wszystkich.

"Nicość rozprasza małe ambicje, i wzbija do góry wielkie ambicje, niczym ogień, który zgasi świeczkę lecz rozpali ogień." -Walt Whitman

Tak, jesteś pewien że Walt Whitman to powiedział. Na 100 procent.

Czujesz że to będzie długi dzień. 

==>

Thursday, October 10, 2013

John: Przeczytaj tekst Sassacre'a.

Postanawiasz skonsultować się z tekstem na temat zabawności manekina.

Niestety musiałbyś przeczytać całą treść, żeby coś zrozumieć. Postanawiasz odłożyć książkę z powrotem do SYLLADEKSU.

John: Znajdź tatę i weź pocztę.


Drzwi na lewo prowadzą do KUCHNI, skąd można wyczuć zapach ciasta - aromat tak intensywny, że obudziłby głodnego menela ze swojego snu.

Na prawo znajduje się GABINET, gdzie twój TATA spędza dużo czasu.

Może być w każdym pokoju. Do którego wchodzisz?

John: Wejdź do gabinetu.


Nie wygląda na to żeby tutaj był.

 

John: Zacapthaloguj manekina.


Możesz nosić ciężkie przedmioty, ale to już jest za duże. Pomyśl logicznie!

Zresztą nawet tego nie chcesz.

John: Przyjrzyj się spalonemu kawałkowi papieru na podłodze.


Wrzucasz to do ognia - tam gdzie powinno się znajdować.

John: Wrzuć papier pakowy do ognia.


Skoro już sprzątasz...

John: Przyłącz ramiona do manekina.


Hehehehehehe.

Nie obchodzi cię co by powiedział PUŁKOWNIK SASSACRE. Teraz manekin jest PRZYNAJMNIEJ milion razy śmieszniejszy.

John: Wróć na dół.


Teraz jest czas na wprowadzenie twojego świetnego planu w życie.

Powinna być odpowiednia ilość LUKRU na ramionach, żeby służyło jako dobre spoiwo.

Wednesday, October 9, 2013

John: Sprawdź Pesterchum.


Kolejny KUMPEL do ciebie pisze.



John: Sprawdź wiadomość.


TT: Rozumiem, że weszłeś w posiadanie bety "Gry Roku", która została zrecenzowana w wielu respektowanych miesięcznikach, na przykład Magazyn GameBro.
EB: to jest wierutne kłamstwo.
EB: ten, kto ci o tym powiedział to ogromny łgarz.
EB: i najlepiej by było gdybyś przestała do niego ciągle zarywać.
TT: Nie mogę się temu oprzeć.
TT: Najwyraźniej mam słabość do takich upierdliwych młotków.
EB: w każdym razie jeszcze poczty nie sprawdziłem, mój tata ją ma.
EB: spróbuję ją mu odebrać, zaraz wracam.
TT: John.
EB: tak?
TT: Nosisz teraz jakieś przebranie, nieprawdaż?
TT: W tym samym czasie, w którym piszesz na klawiaturze, nosisz coś niedorzecznego.
EB: nie, a zresztą czemu nibym miałbym to nosić?
EB: to byłoby głupie.
TT: No dobra.
TT: Może byś teraz poszedł odebrać tą pocztę od twojego taty?
EB: okej. oby mi się udało.
EB: przy okazji...
EB: cały czas nosiłem moje przebranie.
EB: mam cię! hehehehe.
TT: Wiem o tym, John.

> John: Wróć na dół. 

John: Weź FAŁSZYWE RAMIONA.


Masz kolejny ŚWIETNY pomysł co zrobić z tymi ramionami. Wyjmujesz je z ciasta i je CAPTHALOGUJESZ.

John: Przyjrzyj się trzeciej oraz czwartej ścianie twojego pokoju.

John: Odłóż urnę na swoje miejsce.


Nikt się nie dowie co przed chwilą zaszło.

Oprócz ludzi ze zdrowym wzrokiem.

John: Połącz popiół z urną.


ŁĄCZYSZ ŚWIĘTĄ URNĘ z popiołem.

Większość popiołu jest z powrotem w urnie, lecz i tak to jest wielki bałagan.
Naprawdę, czyściej by było gdybyś użył miotełki oraz śmietniczki.

John: Otwórz wielki prezent.


John: Zacapthaloguj popiół.


Na początek przenosisz MANEKINA ARLEKINA na sofę. Zostawienie go na podłodze nie wygląda za dobrze w twojej wyobraźni.

CAPTHALOGUJESZ POPIÓŁ na jedyną dostępną kartę.

John: Przyjrzyj się wielkiemu prezentowi.



Myśli o zawartości prezentu zasypują twoją głowę. Jesteś dosyć podekscytowany (i jednocześnie trochę nerwowy)

John: Połącz przebiegłe przebranie z fajką taty.


Uważasz, że to jest odpowiedni czas żeby udoskonalić PRZEBIEGŁE PRZEBRANIE.

John: Popchnij urnę przez przypadek.


Niezgrabnie łapiąc ŚWIĘTĄ URNĘ, przypadkowo przewraca się. Prochy są wszędzie.

Po przeanalizowaniu praw rządzących filmami, URNA według Hollywoodu musiała się przewrócić.
Musisz szybko to posprzątać zanim TATA to znajdzie.