Projekt wykonywany w wolnym czasie, dla relaksu. Nie spodziewajcie się super-częstych aktualizacji!
Monday, March 31, 2014
John: Odpowiedz kumplom.
TT: Pracuję nad łazienką.
TT: Mamy jednak mało Build Grist
EB: kogo obchodzi moja łazienka, teraz jest jakiś meteoryt skierowany w moim kierunku!!!
TT: Mamy jednak mało Build Grist
EB: kogo obchodzi moja łazienka, teraz jest jakiś meteoryt skierowany w moim kierunku!!!
TT: Hmm.
TT: Czy sądzisz że ma to jakiś związek z grą?
EB: nie wiem, może! co mam robić!
TT: Ja sądze że to jest bardzo prawdopodobne.
TT: Poradniki są napisane w sposób, który sugestuje nadchodzące zagrożenie.
TT: Ich brzydko skonstruowane zdania stają się jeszcze bardziej krótkie i okropne.
TT: Niczym pisane z jakimś pośpiechem.
TT: W sumie ich poświęcenie do pisania poradnika w takiej sytyuacji zasługuje na pochwałę.
EB: wow, FASCYNUJĄCE.
EB: ??????
TT: Jeżeli meteor pochodzi z gry, uważam że należy rozwiązać ten problem za pomocą gry.
TT: Spróbuj użyć Tothem Lathe.
TT: Pisze że możesz użyć na nim karty, ale o niczym innym nie mówi.
EB: dobra zrobie to.
TT: To jest ciężka praca by czytać to łajno.
TT: Jeżeli będę kontynuować czytać, mój mózg będzie musiał być karmiony łyżeczką ze słoika.
TT: Podczas tego dmucha bańki mydlane na bujanym krześle.
TT: Chyba napiszę swój własny poradnik.
TT: Oczywiście po tym jak ciebie uratujemy.
-- turntechGodhead [TG] zaczął niepokoić ectoBiologist [EB] o 17:34 --
TG: slyszalem ze dostales pudelko
TG: chyba sie cieszysz z mojej odwagi w dostarczeniu tego dla ciebie
TG: w taki szorstki i ojcowski sposob
TG: aha i mam nadzieje ze sie cieszysz z tego ile sukinsynow trzymalo swe brudne paluchy na kroliku wczesniej
TG: jak jakas paleczka w dupnym maratonie
TG: hej gdzie jestes
EB: stary, królik był zajebisty ale nie mam czasu, gram w sburb i to jest koszmar.
EB: TT niszczy wszystko w moim domu.
TG: chlopie mowilem ci by unikac tej gry
TG: zreszta powinienes tez umyc rece od tej kaprysnej dziwki i jej sarkastycznego konskiego gowna
EB: i teraz leci na mnie meteor, i wcale nie żartuje!!!
EB: jak jakaś wielka asteroida, lub coś.
EB: na niebie.
EB: lecąca prosto na mój dom!!!!!!!!
TG: stary
TG: jak duza
EB: nie wiem.
EB: duża, chyba.
EB: muszę lecieć!
EB: porozmawiamy później jeżeli przeżyję i ziemia nie wybuchnie lub coś.
TG: jak teksas
TG: lub tylko jak rhode island
TG: zawsze daja nam te geograficzne porownania by pokazac nam jad jest duza
TG: ale to sie nie liczy zawsze na koncu jest KURWA TO JEST CHOLERNIE DUZE
TG: jak panie prezydencie leci na nas meteor. aha, jak wielki? jak caly texas
TG: O KURWA
TG: lub jak duza? jak miasto new york
TG: O KURWA
TG: obawiam sie ze jest tak wielka jak penis pana matki
TG: JA JEBIE
TG: czy zna pan jowisza
TG: w znaczeniu planeta?
TG: tak
TG: tak jest duza
TG: hmm wyglada na duza
TG: mam pytanie
TG: czy to jowisz?
TG: tak, ziemia jest doslownie oblezona przez jebanego jowisza
TG: O KURWA
TG: dobra do zobaczenia
> John: Użyj karty perforowanej na tothem lathe.
TT: Czy sądzisz że ma to jakiś związek z grą?
EB: nie wiem, może! co mam robić!
TT: Ja sądze że to jest bardzo prawdopodobne.
TT: Poradniki są napisane w sposób, który sugestuje nadchodzące zagrożenie.
TT: Ich brzydko skonstruowane zdania stają się jeszcze bardziej krótkie i okropne.
TT: Niczym pisane z jakimś pośpiechem.
TT: W sumie ich poświęcenie do pisania poradnika w takiej sytyuacji zasługuje na pochwałę.
EB: wow, FASCYNUJĄCE.
EB: ??????
TT: Jeżeli meteor pochodzi z gry, uważam że należy rozwiązać ten problem za pomocą gry.
TT: Spróbuj użyć Tothem Lathe.
TT: Pisze że możesz użyć na nim karty, ale o niczym innym nie mówi.
EB: dobra zrobie to.
TT: To jest ciężka praca by czytać to łajno.
TT: Jeżeli będę kontynuować czytać, mój mózg będzie musiał być karmiony łyżeczką ze słoika.
TT: Podczas tego dmucha bańki mydlane na bujanym krześle.
TT: Chyba napiszę swój własny poradnik.
TT: Oczywiście po tym jak ciebie uratujemy.
-- turntechGodhead [TG] zaczął niepokoić ectoBiologist [EB] o 17:34 --
TG: slyszalem ze dostales pudelko
TG: chyba sie cieszysz z mojej odwagi w dostarczeniu tego dla ciebie
TG: w taki szorstki i ojcowski sposob
TG: aha i mam nadzieje ze sie cieszysz z tego ile sukinsynow trzymalo swe brudne paluchy na kroliku wczesniej
TG: jak jakas paleczka w dupnym maratonie
TG: hej gdzie jestes
EB: stary, królik był zajebisty ale nie mam czasu, gram w sburb i to jest koszmar.
EB: TT niszczy wszystko w moim domu.
TG: chlopie mowilem ci by unikac tej gry
TG: zreszta powinienes tez umyc rece od tej kaprysnej dziwki i jej sarkastycznego konskiego gowna
EB: i teraz leci na mnie meteor, i wcale nie żartuje!!!
EB: jak jakaś wielka asteroida, lub coś.
EB: na niebie.
EB: lecąca prosto na mój dom!!!!!!!!
TG: stary
TG: jak duza
EB: nie wiem.
EB: duża, chyba.
EB: muszę lecieć!
EB: porozmawiamy później jeżeli przeżyję i ziemia nie wybuchnie lub coś.
TG: jak teksas
TG: lub tylko jak rhode island
TG: zawsze daja nam te geograficzne porownania by pokazac nam jad jest duza
TG: ale to sie nie liczy zawsze na koncu jest KURWA TO JEST CHOLERNIE DUZE
TG: jak panie prezydencie leci na nas meteor. aha, jak wielki? jak caly texas
TG: O KURWA
TG: lub jak duza? jak miasto new york
TG: O KURWA
TG: obawiam sie ze jest tak wielka jak penis pana matki
TG: JA JEBIE
TG: czy zna pan jowisza
TG: w znaczeniu planeta?
TG: tak
TG: tak jest duza
TG: hmm wyglada na duza
TG: mam pytanie
TG: czy to jowisz?
TG: tak, ziemia jest doslownie oblezona przez jebanego jowisza
TG: O KURWA
TG: dobra do zobaczenia
> John: Użyj karty perforowanej na tothem lathe.
John: Spróbuj zjeść Build Grist.
Jest to kusząca propozycja, gdyż przypominają one Fruit Gushers o smaku Rockin' Blue Raspberry. Jednak Build Grist jest tylko wymysłem świata gry i nie istnieje w prawdziwym świecie!
Chyba nie ma takiego kryzysu, w którym przestałbyś się zastanawiać nad głupimi i idiotycznymi akcjami.
Chyba nie ma takiego kryzysu, w którym przestałbyś się zastanawiać nad głupimi i idiotycznymi akcjami.
> ==>
==>
TT: Twój tata wrócił.
TT: John?
TT: Co tym razem zrobiłeś z PDA?
TT: Pracuję nad łazienką.
TT: Mamy jednak mało Build Grist.
> TT: Zmień łazienkę.
TT: John?
TT: Co tym razem zrobiłeś z PDA?
TT: Pracuję nad łazienką.
TT: Mamy jednak mało Build Grist.
> TT: Zmień łazienkę.
Sunday, March 30, 2014
==>
Żaden z ciebie astronom, lecz trajektoria meteorytu jest chyba skierowana w kierunku twojego domu.
John: Zmień modus i użyj teleskopu by zbadać niebo.
Zmieniasz swój modus z powrotem na STACK i przyglądasz się niebu TELESKOPEM.
==>
Z jakiegoś powodu ustawiasz alchemiter na wyprodukowanie TRZECH (3) NAJZWYKLEJSZYCH OBIEKTÓW, razem kosztujących 6 BUILD GRIST.
Te rzeczy są zupełnie nieprzydatne. Co za strata materiałów!
Kątem swojego oka widzisz coś na niebie.
Te rzeczy są zupełnie nieprzydatne. Co za strata materiałów!
Kątem swojego oka widzisz coś na niebie.
John: Zacapthaloguj teleskop.
Bierzesz TELESKOP z jego TRÓJNOGA. Może będzie przydadny. Ale ważniejszy jest fakt że zepchnął CRUXITE na ostatnią kartę, pozwalając go użyć.
PDA jest przewidywalnie wysłane na podwórko sąsiada.
PDA jest przewidywalnie wysłane na podwórko sąsiada.
TT: Eksploruj Athenum.
Zdobycie WALCOWATEGO CRUXITA dodało nowy obiekt do Athenum: NAJZWYKLEJSZY OBIEKT.
John: Użyj karty perforowanej na alchemiterze.
Nie ma miejsca na kartę na Alchemiterze!
KERNELSPRITE podążył na górne piętro za tobą.
KERNELSPRITE podążył na górne piętro za tobą.
Saturday, March 29, 2014
==>
EB: wciąż nie rozumiem tego bełkotu.
TT: To był tylko "Pierwszy etap naznaczenia".
TT: Jest jeszcze drugi etap.
TT: Z tego co wiem prowadzi on Kernelsprite przez zaawansowaną i ezoteryczną ewolucję językową.
EB: zegar wciąż tyka.
EB: nie mamy czasu na te ośle bzdury.
TT: Te prawdziwe bzdury?
EB: ekstrawaganckie bzdury!
EB: ok przestań
EB: przestań pisać cokolwiek śmiesznego teraz piszesz.
EB: idę na górę do tej wielkiej platformy.
TT: Do alchemitera?
EB: ??
TT: Zacznij uczyć się pojęć.
> John: Użyj karty perforowanej na alchemiterze.
TT: To był tylko "Pierwszy etap naznaczenia".
TT: Jest jeszcze drugi etap.
TT: Z tego co wiem prowadzi on Kernelsprite przez zaawansowaną i ezoteryczną ewolucję językową.
EB: zegar wciąż tyka.
EB: nie mamy czasu na te ośle bzdury.
TT: Te prawdziwe bzdury?
EB: ekstrawaganckie bzdury!
EB: ok przestań
EB: przestań pisać cokolwiek śmiesznego teraz piszesz.
EB: idę na górę do tej wielkiej platformy.
TT: Do alchemitera?
EB: ??
TT: Zacznij uczyć się pojęć.
> John: Użyj karty perforowanej na alchemiterze.
==>
EB: to coś ciągle za mną podąża.
EB: może chce coś mi powiedzieć.
TT: To prawdopodobnie jest "Kernelsprite".
TT: Trzeba go czymś "naznaczyć".
TT: Dwa razy.
TT: Cokolwiek to znaczy.
TT: Te poradniki są okropnie napisane.
EB: hmm, okej.
EB: ty masz kursor więc zrób to co uważasz, że jest dobre!
EB: i napraw moją łazienkę.
> John: Wrzuć okaleczonego manekina do Kernelsprite'a.
EB: może chce coś mi powiedzieć.
TT: To prawdopodobnie jest "Kernelsprite".
TT: Trzeba go czymś "naznaczyć".
TT: Dwa razy.
TT: Cokolwiek to znaczy.
TT: Te poradniki są okropnie napisane.
EB: hmm, okej.
EB: ty masz kursor więc zrób to co uważasz, że jest dobre!
EB: i napraw moją łazienkę.
> John: Wrzuć okaleczonego manekina do Kernelsprite'a.
John: Zacapthaloguj figurki arlekinów.
Bierzesz DWIE (2) FIGURKI ARLEKINÓW.
Kolejne śmieci spychają twoje PDA na ostatnią kartę. Wtedy zmieniasz swój modus na QUEUE żebyś miał do niego dostęp.
Więcej szkła wylatuje z talii.
Kolejne śmieci spychają twoje PDA na ostatnią kartę. Wtedy zmieniasz swój modus na QUEUE żebyś miał do niego dostęp.
Więcej szkła wylatuje z talii.
> ==>
John: Weź Cruxite.
TT: Czuję, że musimy się spieszyć. To odliczanie trochę mnie denerwuje
TT: John?
TT: Aha. Twoje PDA jest teraz pod cruxitem, co nie.
TT: W każdym razie, chyba będziesz potrzebował także tej karty.
> TT: Połóż Kartę Perforowaną.
TT: John?
TT: Aha. Twoje PDA jest teraz pod cruxitem, co nie.
TT: W każdym razie, chyba będziesz potrzebował także tej karty.
> TT: Połóż Kartę Perforowaną.
==>
EB: co to jest?
EB: i do czego ten zegar odlicza?
TT: Patrzyłam na artykuły na GameFAQ by dowiedzieć się trochę o tej grze.
TT: Poczekaj, zobaczę dalej.
EB: okej.
TT: Wszystkie poradniki są bardzo krótkie.
TT: Żaden nie opisuje co się dzieje po tym.
EB: dziwne.
EB: chociaż w sumie to jest nowa gra.
TT: Masz rację.
TT: Skoro zdjęliśmy pokrywkę, musimy teraz zdobyć trochę "Cruxite".
> John: Ponownie przekręć tarczę.
EB: i do czego ten zegar odlicza?
TT: Patrzyłam na artykuły na GameFAQ by dowiedzieć się trochę o tej grze.
TT: Poczekaj, zobaczę dalej.
EB: okej.
TT: Wszystkie poradniki są bardzo krótkie.
TT: Żaden nie opisuje co się dzieje po tym.
EB: dziwne.
EB: chociaż w sumie to jest nowa gra.
TT: Masz rację.
TT: Skoro zdjęliśmy pokrywkę, musimy teraz zdobyć trochę "Cruxite".
> John: Ponownie przekręć tarczę.
Friday, March 28, 2014
John: Skarć TT.
EB: widzisz mnie, co nie.
EB: spójrz na mnie i powiedz, co jest nie tak.
TT: Przepraszam. Ciągle tracę sygnał.
TT: Pewnie przez pogodę.
TT: Poszukałam bym mocniejszego sygnału z innej części mojego domu, ale unikam spotkania z moją matką.
TT: Już raz musiałam przechodzić przez jej drwiny i alkohol.
EB: haha, witaj w klubie.
TT: Tak. Ciasto, klauny, nieograniczona miłość i wsparcie.
TT: Ciężka sytyuacja.
TT: Chociaż chyba jestem współwinna twojej sytyuacji, gdyż nie powiadomiłam jeszcze opieki socjalnej.
EB: wiem!
EB: a wyjście na zewnątrz?
EB: może załapiesz sygnał sąsiada.
TT: Taki sam problem.
TT: W dodatku pada?
TT: I jest ciemno.
EB: Już jest ciemno?
TT: Tak, słońce już wiele z nami było tutaj, na wschodnim wybrzeżu.
TT: Jego piękny blask przeniósł się do młodszych stref czasowych.
EB: haha, okej.
> John: Trzaśnij młotem w Cruxtruder.
EB: spójrz na mnie i powiedz, co jest nie tak.
TT: Przepraszam. Ciągle tracę sygnał.
TT: Pewnie przez pogodę.
TT: Poszukałam bym mocniejszego sygnału z innej części mojego domu, ale unikam spotkania z moją matką.
TT: Już raz musiałam przechodzić przez jej drwiny i alkohol.
EB: haha, witaj w klubie.
TT: Tak. Ciasto, klauny, nieograniczona miłość i wsparcie.
TT: Ciężka sytyuacja.
TT: Chociaż chyba jestem współwinna twojej sytyuacji, gdyż nie powiadomiłam jeszcze opieki socjalnej.
EB: wiem!
EB: a wyjście na zewnątrz?
EB: może załapiesz sygnał sąsiada.
TT: Taki sam problem.
TT: W dodatku pada?
TT: I jest ciemno.
EB: Już jest ciemno?
TT: Tak, słońce już wiele z nami było tutaj, na wschodnim wybrzeżu.
TT: Jego piękny blask przeniósł się do młodszych stref czasowych.
EB: haha, okej.
> John: Trzaśnij młotem w Cruxtruder.
John: Przyjrzyj się tarczy na Cruxtruderze.
Kiedy przekręcasz tarczą, coś w środku stara się wypchnąć pokrywkę.
Ale nie jesteś zbyt silny by tą pokrywkę zdjąć!
Ale nie jesteś zbyt silny by tą pokrywkę zdjąć!
John: Można sprawdzić jeszcze Cruxtruder...
EB: matko boska, czy ty umieściłaś to przed drzwiami?
TT: Tam są drzwi?
EB: hmm, TAK???
TT: Nie widziałam ich.
TT: Ja tylko myślałam że się fajnie zmieszczą w tym zagłębieniu.
EB: mówisz że wygląda to elegancko?
EB: okej co ja wogóle mam z tym zrobić.
EB: halo?
EB: co teraz robisz?
> ==>
TT: Tam są drzwi?
EB: hmm, TAK???
TT: Nie widziałam ich.
TT: Ja tylko myślałam że się fajnie zmieszczą w tym zagłębieniu.
EB: mówisz że wygląda to elegancko?
EB: okej co ja wogóle mam z tym zrobić.
EB: halo?
EB: co teraz robisz?
> ==>
John: Odpowiedz kumplowi.
-- gardenGnostic [GG] zaczęła niepokoić ectoBiologist [EB] o 17:25 --
GG: john czy dostałeś moją przesyłke??
EB: hej!EB: nie, jeszcze nie dostałem.
GG: kurczę! czy jesteś pewien? była w zielonym pudełku.....
EB: aha!
EB: tak, ale jest w aucie mojego taty a on pojechał do sklepu.
EB: za chwilę powinien wrócić.
GG: świetnie!!! co dzisiaj porabiasz?
EB: jestem zajęty tym całym sburbem.
EB: TT robi bałagan w moim domu.
GG: lol!
GG: co to sburb??
EB: to jest taka gra.
EB: chyba jest ok. wciąż ją rozgryzam.
GG: hej co to było?????
EB:co było co?
GG: słyszałam głośny odgłos poza moim domem!!
GG: chyba była to eksplozja!!!!
EB: wow, serio?
GG: wyjdzę i sprawdzę....
EB: dobra, ale bądź ostrożna, okej?
GG: będę! :)
-- gardenGnostic [GG] przestała niepokoić ectoBiologist [EB] o 17:28 --
> John: Można sprawdzić jeszcze Cruxtruder...
GG: john czy dostałeś moją przesyłke??
EB: hej!EB: nie, jeszcze nie dostałem.
GG: kurczę! czy jesteś pewien? była w zielonym pudełku.....
EB: aha!
EB: tak, ale jest w aucie mojego taty a on pojechał do sklepu.
EB: za chwilę powinien wrócić.
GG: świetnie!!! co dzisiaj porabiasz?
EB: jestem zajęty tym całym sburbem.
EB: TT robi bałagan w moim domu.
GG: lol!
GG: co to sburb??
EB: to jest taka gra.
EB: chyba jest ok. wciąż ją rozgryzam.
GG: hej co to było?????
EB:co było co?
GG: słyszałam głośny odgłos poza moim domem!!
GG: chyba była to eksplozja!!!!
EB: wow, serio?
GG: wyjdzę i sprawdzę....
EB: dobra, ale bądź ostrożna, okej?
GG: będę! :)
-- gardenGnostic [GG] przestała niepokoić ectoBiologist [EB] o 17:28 --
> John: Można sprawdzić jeszcze Cruxtruder...
John: Weź młot kowalski i kartę.
Bierzesz MŁOT KOWALSKI i KARTĘ CAPTHALOGOWĄ, łączysz obie rzeczy i szybko applikujesz do swojego SPECIBUSA WALKI.
Thursday, March 27, 2014
==>
EB: co to za dźwięk?
EB: czy muszę tam pójść i pomóc?
TT: Nie, mam to pod kontrolą.
TT: Możesz dalej się bawić swoim teleskopem.
> John: Idź pomóc.
EB: czy muszę tam pójść i pomóc?
TT: Nie, mam to pod kontrolą.
TT: Możesz dalej się bawić swoim teleskopem.
> John: Idź pomóc.
John: Idź pomóc.
EB: ugh!
TT: Mogę to naprawić.
TT: Tylko daj mi trochę miejsca.
TT: Czemu nie pójdziesz obejrzeć Cruxtrudera?
EB: czego?
TT: Rzeczy którą umieściłam w twoim salonie.
> John: Zeskocz przez dziurę.
TT: Mogę to naprawić.
TT: Tylko daj mi trochę miejsca.
TT: Czemu nie pójdziesz obejrzeć Cruxtrudera?
EB: czego?
TT: Rzeczy którą umieściłam w twoim salonie.
> John: Zeskocz przez dziurę.
John: Wyjrzyj przez teleskop.
Jest bezchmurny, słoneczny dzień. Nic poza normą. Przynajmniej poza twoim domem.
John: Wyjdź na balkon.
EB: hej, jestem teraz na balkonie.
EB: korzystam z pda mojego taty.
TT: Które wyrzuciłeś na podwórko?
EB: nie, ja ci mówię.
EB: wyskoczyło z mojego sylladeksu jak przestraszona wiewiórka.
TT: Co z tym wogóle robiłeś?
TT: Nie widze tutaj respektu dla rzeczy innych.
TT: Czy w ten sposób twoja frustracja twoim tatą się manifestuje?
EB: co? nie.
EB: to wszystko to były wypadki.
EB: weź swoją gadkę psychologiczną gdzieś indziej, panno!
TT: Twoja łazienka jest zabałaganiona.
TT: Ty też to zrobiłeś?
EB: matko boska, to nie jest fajne.
EB: ten cały nonsens z podglądaniem!
TT: W toalecie jest ciasto.
EB: tak. tam jest.
TT: Chce mi się posprzątać to za ciebie.
EB: okej, jeżeli zaspokoi to twój kompleks zok to możesz to zrobić.
TT: Mój kompleks Zaburzeń Obsesyjno-Kompulsywnych?
TT: Czy zaburzenia mogą być również kompleksem?
EB: w twoim przypadku, może!
TT: Brzmi skomplikowanie.
EB: w każdym razie...
EB: zobaczę tą wielką platformę którą postawiłaś na balkonie.
> John: Ostrożnie przyjrzyj się Alchemiterowi.
EB: korzystam z pda mojego taty.
TT: Które wyrzuciłeś na podwórko?
EB: nie, ja ci mówię.
EB: wyskoczyło z mojego sylladeksu jak przestraszona wiewiórka.
TT: Co z tym wogóle robiłeś?
TT: Nie widze tutaj respektu dla rzeczy innych.
TT: Czy w ten sposób twoja frustracja twoim tatą się manifestuje?
EB: co? nie.
EB: to wszystko to były wypadki.
EB: weź swoją gadkę psychologiczną gdzieś indziej, panno!
TT: Twoja łazienka jest zabałaganiona.
TT: Ty też to zrobiłeś?
EB: matko boska, to nie jest fajne.
EB: ten cały nonsens z podglądaniem!
TT: W toalecie jest ciasto.
EB: tak. tam jest.
TT: Chce mi się posprzątać to za ciebie.
EB: okej, jeżeli zaspokoi to twój kompleks zok to możesz to zrobić.
TT: Mój kompleks Zaburzeń Obsesyjno-Kompulsywnych?
TT: Czy zaburzenia mogą być również kompleksem?
EB: w twoim przypadku, może!
TT: Brzmi skomplikowanie.
EB: w każdym razie...
EB: zobaczę tą wielką platformę którą postawiłaś na balkonie.
> John: Ostrożnie przyjrzyj się Alchemiterowi.
Subscribe to:
Posts (Atom)